18 maja uczniowie klas I-III udali się na wycieczkę do Gdańska. Pierwszym punktem programu było zwiedzanie Nowego Portu w Gdańsku, w którym znajduje się zabytkowa latarnia morska. W 2008 roku, na szczycie latarni zamontowano zrekonstruowaną XIX-wieczną kulę czasu. W czasach kiedy technologia nie była tak rozwinięta, służyła ona do nastawiania chronometrów (zegary okrętowe odporne na zmienne warunki pracy) na statkach. Codziennie o godzinie 12:00 kula była opuszczana z masztu, dając sygnał kapitanom okrętów do ustawienia zegarów. Przewodnik oprowadzający nas po Nowym Porcie opowiedział nam również o tym, że o godzinie 4:45, 1 września 1939 roku, oddano z latarni strzały w kierunku Westerplatte, dając znak pancernikowi „Schleswig-Holstein” do rozpoczęcia ostrzału. Do dziś na latarni można zobaczyć ślady nowszych cegieł, którymi zamurowano wyrwę po pocisku wystrzelonym z Westerplatte mającym zlikwidować stanowisko CKM-u. Wchodząc po wielu stopniach na górę, mogliśmy obejrzeć panoramę rozciągającą się z jej szczytu. Kupiliśmy pamiątki m.in. figurkę latarni, zakładki, statki itp.
Kolejnym punktem wycieczki było Westerplatte, gdzie w dniach 1–7 września 1939 miała miejsce obrona półwyspu pod dowództwem mjr Henryka Sucharskiego. Dopłynęliśmy tam pięknym statkiem Lew – stylizowanym na XVII wieczny galeon. Podczas rejsu przewodnik opowiadał nam o zabytkach Gdańska oraz o mijanych statkach. Po dopłynięciu rozpoczęliśmy zwiedzanie tego historycznego miejsca. Ścieżka edukacyjna umożliwiła nam zapoznanie z pozostałościami budowli wchodzącymi w skład Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.
Pochyliliśmy głowy w miejscu, gdzie 1 września 1971 r. złożono prochy majora Henryka Sucharskiego, który spoczął pośród swych dawnych żołnierzy. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie pod pomnikiem upamiętniającym obrońców Westerplatte. Oczywiście kupiliśmy też pamiątki.
Ostatnim punktem naszej podróży był wybudowany na EURO 2012 stadion Energa Arena w Gdańsku. Pod opieką przewodnika zobaczyliśmy loże VIP, tunele prowadzące na murawę, szatnie zawodników oraz Muzeum Lechii Gdańsk. Oprowadzono nas tam, gdzie podczas meczu nie mielibyśmy szansy wejść.
Następnie głodni, ale pełni wrażeń udaliśmy się na posiłek do MC Donald.
Tak zakończyła się nasza wycieczka.
