Rożental – miejscowość położona 7 km na północ od Lubawy. Wieś otrzymała swą nazwę prawdopodobnie od wielu dzikich róż, które przed lokacją wsi rosły w tutejszej dolinie. Miejscowość stanowiła własność biskupów chełmińskich aż do 1773 roku.
Na początku XV wieku wybudowano tu kościół parafialny, który uległ w późniejszym okresie zniszczeniu. W latach 1667 – 1672 powstał nowy drewniany kościół w stylu barokowym – pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Jest to dzisiaj jedna z najbardziej malowniczych budowli sakralnych na ziemi lubawskiej.
W XVI wieku biskupi postawili tu młyn o jednym kole.
W roku 1773 wieś przeszła na własność króla pruskiego. Liczyła ona w 1789 roku siedemdziesiąt jeden zagród. Szkoła istniała tu już przed rokiem 1798, nauczycielem w tymże roku był organista Ignacy Karczewski. W 1892 roku pracowało we wsi trzech nauczycieli: dwóch katolickich i jeden ewangelicki. Do tutejszej szkoły chodziły dzieci ze wsi Pomierki oraz Gierłoży Polskiej. W 1906 roku miał miejsce w placówce trzytygodniowy strajk szkolny. Nauczyciele Milanowski i Wilmański karali dzieci chłostą i zmuszali do przychodzenia na „karne lekcje”.
Miejscowość w roku 1885 liczyła 1303 mieszkańców, a w 1928 roku 1100. Była to wówczas bardzo liczna wieś.
W 1977 roku miejscowość Rożental została zgłoszona do konkursu o miano „Wzorowej wsi”, który co roku organizowany był między innymi przez Urząd Wojewódzki i redakcję „Gazety Olsztyńskiej”. Wieś zdobyła wówczas pierwsze miejsce, otrzymując 250 tysięcy złotych nagrody z przeznaczeniem na potrzeby ogólnospołeczne.
Przed I wojną światową założono we wsi ochotniczą straż pożarną.
Z Rożentalem, a właściwie ze strumykiem Biedasz, przepływającym przez tę wieś, wiąże się piękna legenda.
Jeden z polskich osadników musiał uciekać ze wsi pod Kwidzynem w obawie przed karą śmierci za to, że poturbował swego krzyżackiego prześladowcę. Uciekał długo, aż wreszcie przybył do doliny róż (Rożentala), gdzie nad strumykiem zbudował ziemiankę. Żył tutaj samotnie około dwóch lat.
Pewnego dnia przybyli Prusowie i zabrali samotnika do swojej osady. Pracował tam
u garncarza, w którego córce zakochał się. Kiedyś, gdy wracał z nią z targu, (na którym sprzedawali garnki) napadła na nich banda rabusiów. Uprowadzili oni parę młodych do swojej kryjówki. Po kilku tygodniach porwanym udało się uciec i wrócili do domu. Wkrótce pobrali się i żyli szczęśliwie. Pewnego razu zjawili się Krzyżacy, wielu ludzi pomordowali i uprowadzili w niewolę, osadę zaś spalili. Młody człowiek przeżył ten napad, ale stracił żonę. Nieszczęśliwy uciekł do znanej sobie doliny róż, gdzie pojawiło się już podczas jego nieobecności kilku osadników. Tutaj ponownie zbudował chatę nad strumykiem. Gdy go pytano jak ma na imię, odpowiadał, że Biedasz. Z czasem też strumyk, nad którym żył nazwano jego imieniem i nazwa ta pozostała do dziś.